Domowe racuchy drożdżowe z kawałkami jabłek. Danie na słodko, które uwielbiają zarówno dzieci, jak i dorośli. Racuchy są grube, puszyste w środku, a z wierzchu chrupiące, nie za słodkie i przepyszne. Dla mnie ten przepis to wspomnienie dzieciństwa.
25 g świeżych drożdży, najlepiej o temperaturze pokojowej
3 średniej wielkości jabłka
Dodatkowo:
olej do smażenia np. rzepakowy lub masło klarowane
cukier puder do posypania
Sposób przygotowania:
Przygotować ciasto drożdżowe, zaczynając od przygotowania zaczynu: W misce wymieszać lekko ciepłe mleko z 1 łyżką cukru, pokruszonymi drożdżami i ok. 5 łyżkami mąki. Zaczyn przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 15 minut.
Resztę mąki wsypać do dużej miski. Dodać cukier waniliowy, jajko i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić ciasto najlepiej mikserem, używając mieszadeł do wyrabiania ciasta. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30- 40 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
W międzyczasie obrać jabłka i pokroić w drobną kostkę. Dodać do wyrośniętego ciasta i delikatnie wymieszać.
Olej rozgrzać na patelni. Formować średniej wielkości placuszki (po ok. 2 łyżki). Smażyć na średniej mocy palnika z obu stron na złoty kolor.
Usmażone racuchy odkładać na ręczniki papierowe, następnie przełożyć na talerze i posypać cukrem pudrem.
Troszke zmienilam proporcje składników, ponieważ wole racuchy kładzione łyżka na rozgrzany tłuszcz. A te z przepisu niestety sie nie "lały ". Dałam : 2 szklanki ciepłego mleka, 2 szklanki mąki, 25dag drożdży, 1 cukier waniliowy, 3 łyżki cukru, 2 jaja i 3 jablka. Sposob przygotowania tak jak w przepisie.. I wyszly pyszne. 😋
Wszystko odmierzylam i odwazylam. Poki co ciasto przypomina konsystencja typowe ciasto na pizze do rozwalkowania na stolnicy niz na kladzione na placki..troche podroslo i lekko zmieklo..ale jak w to wrzucic jablka i mieszac.. nie wiem co bedzie
Sugerując się podaną ilością sztuk, jakie mają wyjść z jednej porcji, zrobiłam racuchy z 2x większej ilości składników. I, niestety, był to błąd. Ciasto wyrosło pięknie, jednak smażenie placuszków z 2 łyżek było dla mnie przesadą - wychodziły ogromne, dlatego zaczęłam robić tylko z jednej. I tak oto wyszedł mi cały garnek usmażonych pysznosci :D przepis super, wychodzą naprawdę smaczne. Może nie najlepsze jakie jadłam (tych babcinych nic nie przebije), ale zdecydowanie najlepsze, jakie sama robiłam. Polecam wszystkim, nawet jeśli ktoś jest na bankier z gotowaniem i pieczeniem przy zachowywaniu wytycznych i trzymaniu się przepisu wszystko super wyjdzie!