Flammkuchen to taka niby pizza, charakteryzująca się bardzo cienko rozwałkowanym ciastem. Piecze się ją krótko, ale w bardzo wysokiej temperaturze. Poniżej prezentuję klasyczny Flammkuchen, czyli z surową cebulą i boczkiem. Jest smaczna i szybka w przygotowaniu.
Składniki:
Ciasto:
200 g mąki pszennej
2 łyżki oleju
125 ml lekko ciepłej wody
szczypta soli
Nadzienie:
200 g gęstej, słodkiej śmietanki (lub creme fraiche)
2 średniej wielkości cebule
100 g drobno pokrojonego boczku w kostkę
Sposób przygotowania:
Przygotować ciasto: Mąkę, olej, wodę i sól zagnieść na jednolite ciasto, ręcznie lub robotem kuchennym używając haka do zagniatania ciasta. (Zagniatać, aż ciasto nie będzie klejące. Jeśli będzie się kleić dosypać jeszcze troszkę mąki). Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na czas przygotowania nadzienia.
Cebulę obrać i pokroić w cienkie półkrążki.
Cebulę porozdzielać palcami, dodać do miski i wymieszać z boczkiem i śmietaną.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 250°C, grzałka góra- dół.
Ciasto przełożyć na arkusz papieru do pieczenia i rozwałkować bardzo cienko na wymiar blachy (ok. 30x 40 cm). Papier z ciastem zsunąć na blachę do pieczenia.
Na cieście rozłożyć masą z cebuli i boczku. Od razu wstawić do piekarnika, aby ciasto nie namokło.
Już z nie jednego pieca Flammkuchen jadłem i w końcu sam piekę. Receptura tu podana jest OK. Warto jednak wiedzieć, że istnieje wiele wariantów tego dania. O jednym jedynym oryginale nie może być więc mowy. Warto więc popróbować różnych wersji. Ja podduszam lekko cebulę i boczek, nagrzewam piekarnik na max tj. 250°C z blachą lub płytą kamienną. Ciasto rozwałkowuję na grubość około 1 mm, pod placek wsuwane papier do pieczenia a następnie łopatkę do pizzy. Ciasto smaruję śmietaną typu créme fraiche 30% a następnie układam boczek, wędzoną szynkę lub Bacon i cebulę. Piekę co około osiem minut i brzegi placka są zarumienione a ciasto suche i chrupkie.
Właśnie zrobiłam , moje dziecko na widok , zaczęło piszczeć i mnie całować - jadamy to głównie weFrancjii a tu proszę , Francja w domu , nic nie różni się od restauracji .... cudowny , genialny przepis nie ma , ze się nie uda .
Ps : ja osobiście nie wyobrażam sobie dodać drożdży , to nie polski cebulak :)
Kilka dni temu jadlam Flammkuchen na swiatecznym jarmarku w Rothenburg. Tak mi zasmakowal, ze postanowilam zrobic go w domu. Przepis jest rewelacyjny, Flammkuchen wyszlo suuuuuper! Pozdrawiam
Jadłam tarte flambee w Alzacji i ciasto było identyczne - pycha! Może z tymi drożdżami to jak z bigosem - ile przepisów, tyle wersji. Niewykluczone że Niemcy dają drożdże, ale to z założenia ma być cienki podpłomykowy placek także dla mnie jest to idealny przepis. Szkoda, że kaloryczny, ale nie można mieć wszystkiego :)
[b]Lilalo[/b] są różnie przepisy z jak i bez drożdży. To kwestia gustu. Ważne jest, aby ciasto było cienkie i aby piec je w bardzo wysokiej temperaturze przez krótki czas. Ciasto nie może być grube i mięciutkie.
dziwne jest to ze na polskich stronach pisza wszyscy ze flammkuchen robi sie bez drozdzy, ja we wszystkich niemieckich gazetach mam z drozdzami,zreszta od Niemki takze dostalam przepis z drozdzami i z nimi polecam bo wtedy ciasto jest przepyszne!!!!! mieciutkie grube jak buleczki!!!najlepszy flammkuchen to plastry swiezej dyni boczek cebula i gruszka!!! Polecam!!