Śliczne, zielone naleśniki szpinakowe. Swoją barwę zawdzięczają dodatkowi świeżego szpinaku do ciasta. Są uniwersalne. Można posmarować je zarówno słodkim, jak i wytrawnym nadzieniem. Dzieci uwielbiają je z dżemem, a mój mąż rozłożył na naleśniku salami i polał podsmażoną na oleju cebulką, która została po zjedzonych na obiad pierogach i się zachwycił. Muszę przyznać, że połączenie naprawdę smaczne ;). Smak szpinaku jest tylko delikatnie wyczuwalny.
Składniki na ok. 7 sztuk o średnicy 24 cm:
100 g świeżego szpinaku (waga po oderwaniu twardych łodyżek)
200 g mąki pszennej
szczypta soli
2 jajka
250 ml mleka
100 ml gazowanej wody mineralnej (lub mleka)
1 łyżka cukru waniliowego (jeśli naleśniki mają być słodkie)
olej do smażenia lub masło klarowane
Sposób przygotowania:
Szpinak umyć i odcedzić na durszlaku lub sitku.
Do miski przełożyć szpinak i wlać mleko. Zmiksować blenderem porządnie, przez dłuższą chwilę, aby masa zrobiła się jednolita, bez widocznych kawałków szpinaku. (Można użyć również malaksera).
Dodać sól, cukier waniliowy, jajka, wodę gazowaną i mąkę. Zmiksować na gładką masę. Ciasto odstawić na 15 minut, aby odpoczęło.
Chochelką wlać trochę ciasta na środek patelni i poruszając nią, rozprowadzić je po całej powierzchni. Smażyć, aż od spodu lekko się przyrumieni, a z wierzchu ciasto się zetnie tj. nie będzie już płynne. Łopatką przewrócić na drugą stronę i smażyć chwilę.
Gotowe naleśniki układać na talerzu, jeden na drugim. Przykryć, aby nie obsychały.